Antidotum muzycznie
STRUNY

Wersja pełna

Wersja instrumentalna

JACEK CUDNY

STRUNY

Łąki, zbocza, ścieżki strome,
złote łany przygarbione
toną w zmierzchu, nikną w mroku.
Traci kontur wszystko wokół.

Gasną wolno ślady skwaru.
Cichnie pośpiech, tempo gwaru.
Zwalnia codzienności taniec.
Słychać tylko świerszczy granie.

Czarne niebo. Czarne góry.
Struny czarnej uwertury.
Nuty pulsu. Żywa scena.
Teatr nocy. Gór poemat.

Smak powietrza w aromatach.
Oddech nocy. Tchnienie lata.
Bezruch. Zastój. Strachu klisza.
Niepokojem tkana cisza.

Grozy pomruk. Mroczny zwiastun.
Echo gromu. Chwila blasku.
Podmuch lęku. Zgiełk. Wichura.
Awantura. Awantura.

Czarne niebo. Czarne góry.
Struny czarnej uwertury.
Nuty pulsu. Żywa scena.
Teatr nocy. Gór poemat.

Nawałnica. Gniewu fale.
Świat okryty płaczu szalem.
Płomień nocy. Światła plamy.
Obraz fleszem malowany.

Kanonada. Strumień szału.
Potok wrzasku. Rzeka cwału.
Wszystko naraz. Mgnienie nocy.
Pokaz siły. Pokaz mocy.

Czarne niebo. Czarne góry.
Struny czarnej uwertury.
Nuty pulsu. Żywa scena.
Teatr nocy. Gór poemat.