Wersja pełna
Wersja instrumentalna
JACEK CUDNY
Wrażliwości kosmyk złoty
zapleciony w serca dotyk
niknie w świecie zimnej głuszy.
Blednie płomień, płomień duszy.
Rośnie, rośnie, rośnie za to
martwych kukieł nieme stado.
A w ich głowach jedno tętni:
„My! Wy! Oni! Obojętni!”
Tłum skazańców! Ludzkie plemię!
Przystrojone w śmierci brzemię!
Ślepe kukły! Ślepe stada!
Samolincz!! Samozagłada!!!
STADA! STADA!! STADA!!! STADA!!!!
STADA! STADA!!
SAMOLINCZ!! SAMOZAGŁADA!!!!
STADA! STADA!! STADA!!! STADA!!!!
STADA! STADA!!
SAMOLINCZ!! SAMOZAGŁADA!!!!
Przyzwoitość dusz i sumień
uwięziona w zła całunie
niknie w zgiełku czarcich kaźni.
Cichnie rozum wyobraźni.
Rośnie, rośnie, rośnie za to
martwych kukieł głośne stado.
Każdy Bogiem życia swego.
Drogowskazem: Święte EGO!
Tłum skazańców! Ludzkie plemię!
Przystrojone w śmierci brzemię!
Ślepe kukły! Ślepe stada!
Samolincz!! Samozagłada!!!
STADA! STADA!! STADA!!! STADA!!!!
STADA! STADA!!
SAMOLINCZ!! SAMOZAGŁADA!!!!
STADA! STADA!! STADA!!! STADA!!!!
STADA! STADA!!
SAMOLINCZ!! SAMOZAGŁADA!!!!
Rozkochany w nieboskłonie
porywisty świerszczy płomień
przegrał z lepkiej fikcji chmurą.
Samotnieje świata urok.
Rośnie, rośnie, rośnie za to
martwych kukieł szklane stado.
Karmi trutką ze swych sieci.
Śmieci! Śmieci!! Śmieci!!! Śmieci!!!!
Tłum skazańców! Ludzkie plemię!
Przystrojone w śmierci brzemię!
Ślepe kukły! Ślepe stada!
Samolincz!! Samozagłada!!!
STADA! STADA!! STADA!!! STADA!!!!
STADA! STADA!!
SAMOLINCZ!! SAMOZAGŁADA!!!!
STADA! STADA!! STADA!!! STADA!!!!
STADA! STADA!!
SAMOLINCZ!! SAMOZAGŁADA!!!!