Wersja pełna
Wersja instrumentalna
JACEK CUDNY
Na zgorzkniały życia smak,
na radości, których brak,
na zdobiony kpiną mur,
na trzymany w dłoniach sznur,
na pułapki niemych burz
poszukujmy bratnich dusz,
których prosty serca znak
nada życiu znowu smak.
Bo śmiech oczu gasi łzy.
Bo słów kilka leczy dni.
Bo gest chwili koi czas.
Bo anioły drzemią w nas.
Bo śmiech oczu gasi łzy.
Bo słów kilka leczy dni.
Bo gest chwili koi czas.
Bo anioły drzemią w nas.
Anioły Anioły Anioły
Anioły Anioły Anioły
Anioły Anioły Anioły
Anioły Anioły Anioły
Na slogany z pustych słów,
na obłudę podłych głów,
na brak siły wobec zła,
na dzień, co bez sensu trwa,
na żar, który wygasł już,
poszukujmy bratnich dusz,
których prosty serca znak
nada życiu znowu smak.
Bo śmiech oczu gasi łzy.
Bo słów kilka leczy dni.
Bo gest chwili koi czas.
Bo anioły drzemią w nas.
Bo śmiech oczu gasi łzy.
Bo słów kilka leczy dni.
Bo gest chwili koi czas.
Bo anioły drzemią w nas.
Anioły Anioły Anioły
Anioły Anioły Anioły
Anioły Anioły Anioły
Anioły Anioły Anioły
Na ekrany głodne bzdur,
na deszcz kłamstwa z widma chmur,
na daremnie głupi trud,
na przegniły grzechem brud,
na obłudę wszerz i wzdłuż
poszukujmy bratnich dusz,
których prosty serca znak
nada życiu znowu smak.
Bo śmiech oczu gasi łzy.
Bo słów kilka leczy dni.
Bo gest chwili koi czas.
Bo anioły drzemią w nas.
Bo śmiech oczu gasi łzy.
Bo słów kilka leczy dni.
Bo gest chwili koi czas.
Bo anioły drzemią w nas.
Anioły Anioły Anioły
Anioły Anioły Anioły
Anioły Anioły Anioły
Anioły Anioły